Fabuła forum

[Dyrektor]

Wyobraźcie sobie, że trafiacie do szkoły, w której nie ma nauczycieli. Fajnie, c'nie? Każdy by tak chciał. Sęk w tym, że jako personifikacje raczej do szkoły uczęszczać nie powinniście. Jest to kaprys waszych szefów. Dlaczego tak zadecydowali? Nawet nie wiadomo. Jako że w szkole nie ma kto was uczyć, musicie uczyć siebie nawzajem. W związku z tym możecie wybrać sobie funkcje jakie chcecie pełnić. Problem zaczyna się, gdy nikt nie chce objąć funkcji potrzebnej do przeżycia. Tak jak każdy gotować może sobie sam, mieszkanie w rosnącej warstwie brudu nie pasuje chyba nikomu.
Zabawne jest to, że szkoła znajduje się w mieście całkiem odizolowanym od świata - drogą, która prowadzi do niego ze szkoły nie dojdziecie nigdzie indziej. A zresztą! Próbujcie sobie - zbaczając z niej możecie wpaść na jakiś mur otoczony drutem kolczastym.
To nie tak, że w mieście jesteście zupełnie sami - aż tak dobrze nie ma! Możecie spotkać jakichś mało rozmownych randomów jak sprzedawca w sklepie monopolowym, czy kelnerka w kawiarni, jednak nie są oni raczej partnerami do dłuższych rozmów. Sprawiają wrażenie zaprogramowanych robotów, które odpowiadają zaprogramowanymi zwrotami na wypowiadane do nich komendy.
Gdy spojrzeć na to szerzej, nie jest tutaj tak źle. Musicie się o siebie troszczyć sami, ale nikt nie każe wam podejmować trudnych decyzji, nie musicie się martwić aktualną sytuacją... Tak długo, aż nie rozpoczną się konflikty w zamieszkiwanej przez wszystkich przestrzeni. Gdy każdy ma swoje zadanie i sumiennie je wypełnia, miejsce to może wydawać się namiastką utopii - wszystko co potrzebne pojawia się w nie do końca wiadomy wam sposób, nie ma większych problemów... Ale co, kiedy ktoś zaczyna się buntować? Pogodzicie się z losem, czy będziecie próbowali się wydostać?

'Fabuła' forum jest luźno... Bardzo, bardzo luźno oparta na książce 'Wariant' Robisona Wellsa. Kto nie czytał – polecamy serdecznie.